Pomy­sły na roz­wój pro­jek­tu MuMa chcie­li­by­śmy kon­sul­to­wać z pasjo­na­ta­mi popu­la­ry­za­cji Kró­lo­wej nauk z róż­nych czę­ści Pol­ski, któ­rzy w poglą­do­wym przed­sta­wia­niu mate­ma­ty­ki (i jej histo­rii) są bli­scy mistrzostwa.

Pisa­li­śmy już o wizy­cie MuMy w sto­li­cy pol­skiej pio­sen­ki, gdzie swo­je dorocz­ne spo­tka­nie mie­li nauczyciele-pasjonaci oraz o współ­pra­cy z Ośrod­kiem w Owiń­skach. W zaso­bach ser­wi­su jest arty­kuł przy­bli­ża­ją­cy dzia­ła­nia Klu­bów Mło­de­go Odkryw­cy z Bia­łe­go­sto­ku.

W poło­wie kwiet­nia dotar­li­śmy do War­sza­wy. Ten arty­kuł to rela­cja z pierw­sze­go dnia wizy­ty (pią­tek, 12.04).

Dzień roz­po­czął się od wizy­ty w Cen­trum Nauki Kopernik.
Uda­ło nam się odna­leźć kil­ka­na­ście inte­rak­tyw­nych zaba­wek matematycznych.

Dobrze się bawiliśmy.

W ofer­cie warsz­ta­tów (dla grup) nie zna­leź­li­śmy jed­nak zajęć z mate­ma­ty­ki. Żad­na z sal-laboratoriów nie była opi­sa­na jako sala mate­ma­tycz­na.

Kolej­ne godzi­ny tego dnia spę­dzi­li­śmy z panem Janem Bara­now­skim1 i panią dr Karo­li­ną Kar­piń­ską2.

Spo­tka­nie było oka­zją do roz­mów o mate­ma­ty­ce w naszym życiu (i o oso­bach, któ­re pasję do Kró­lo­wej nauk w nas zaszcze­pi­ły), o edu­ka­cji mate­ma­tycz­nej i róż­nych aspek­tach popu­la­ry­za­cji mate­ma­ty­ki, ale rów­nież o przy­czy­nach, dla któ­rych Kró­lo­wa przez wie­lu nie jest kocha­na. To był czas dzie­le­nia się doświad­cze­nia­mi z róż­nych ini­cja­tyw i dzia­łań, ale jed­no­cze­śnie czas twór­cze­go snu­cia pomy­słów pod wspól­nym hasłem Roz­ryw­ki mate­ma­tycz­ne dzisiaj.
Dodam, że moi roz­mów­cy wcze­śniej nie zna­li się osobiście.

W note­sie pozo­sta­ło wie­le zapi­sków. Wspo­mnę o dwóch.
Dowie­dzia­łem się m.in. o Muzeum im. Przy­pkow­skich w Jędrze­jo­wie, gdzie znaj­du­je się jed­na z naj­więk­szych na świe­cie kolek­cji zega­rów sło­necz­nych. Dla grup zwie­dza­ją­cych orga­ni­zo­wa­ne są lek­cje muze­al­ne nie tyl­ko na temat przy­rzą­dów do mie­rze­nia cza­su.
Inny wątek wcze­śniej mi nie­zna­ny, to zasto­so­wa­nie mate­ma­ty­ki w mecha­ni­ce w post­ia­ci kon­struk­cji inży­nier­skich o cechach ten­se­gri­ty, czy­li kra­tow­ni­cy, usztyw­nia­nej przez samo­rów­no­waż­ne ukła­dy sił (praw­do­po­dob­nie naj­więk­szą reali­za­cją takiej kon­struk­cji jest pod­wie­sza­ny Most Kuril­pa dla rowe­rzy­stów i pie­szych na rze­ce Bris­ba­ne w Austra­lii.)

***

Pan Jan Bara­now­ski zapro­po­no­wał serię arty­ku­łów dla ser­wi­su muma.edu.pl ilu­stro­wa­nych na temat symetrii.

Oto prób­ka z czę­ści ogól­nej (wpro­wa­dze­nia):

Syme­tria lustrza­na, syme­tria prze­su­nię­cio­wa, syme­tria obrotowa. 
To nie­co inny kata­log rodza­jów syme­trii niż poka­zu­je się w szkole.
Uprze­dzam, że sta­ram się tutaj poru­szać poza języ­kiem stric­te mate­ma­tycz­nym. Bo nie od razu Kra­ków zbudowano.
Grec­kie sło­wo, od któ­re­go pocho­dzi nazwa poję­cia, powta­rza­ją­ce się w bar­dzo wie­lu języ­kach, po pol­sku nie zacho­wa­ło podwój­ne­go m (sym­me­tria). Jeśli ma się doświad­cze­nie z wyra­za­mi pocho­dze­nia grec­kie­go, łatwo to roz­ło­żyć na: sym- i ‑metria. Współ­mier­ność. Har­mo­nia pro­por­cji. A może w ogó­le harmonia?
Har­mo­nia i rów­no­wa­ga. Syme­trie rzeźb i obra­zów. Róż­ne pła­sko­rzeź­by i malo­wi­dła ze sta­ro­żyt­ne­go Egip­tu, Babi­lo­nii, Gre­cji były syme­trycz­ne. Przez wie­ki sztu­ka sakral­na była wier­na takiej har­mo­nii. Nie zamie­rzam odwo­ły­wać się do sym­bo­li­ki, choć i ona mia­ła tu zna­cze­nie dla koniecz­no­ści zacho­wa­nia rów­no­wa­gi. Oczy­wi­ście z róż­nych powo­dów, przede wszyst­kim kom­po­zy­cyj­nych, ale i sym­bo­licz­nych, poja­wia­ją się ele­men­ty asy­me­trycz­ne. Te jed­nak – decy­du­jąc przy oka­zji o pięk­nie – wręcz pod­kre­śla­ją panu­ją­cą symetrię…

To zaś frag­ment kon­kret­nie na temat syme­trii obro­to­wej.

Peł­no jej w kwia­tach i w owo­cach (star­czy odpo­wied­nio prze­kro­ić jabł­ko, per­sy­mo­nę, pomi­dor, pigwę…). Naj­czę­ściej moż­na ją okre­ślić jako zło­że­nie syme­trii zwier­cia­dla­nych, gdzie zwier­cia­dła prze­ci­na­ją się w jed­nej pro­stej (lub punk­cie). Ale to nie wszyst­ko. Zda­rza się, że samy­mi syme­tria­mi zwier­cia­dla­ny­mi trud­no opi­sać kształt kwiatu.

autor zdję­cia: Jan Baranowski

Zdję­cie ilu­stru­ją­ce dzi­siej­szy odci­nek nie przy­pad­kiem przed­sta­wia kwia­tek widocz­ny od wio­sny do jesie­ni w wie­lu ogród­kach (bar­wi­nek). Tu mamy do czy­nie­nia z syme­trią obro­to­wą, ale bez syme­trii lustrzanej. 

Mamy nadzie­ję, że w przy­szło­ści będzie moż­li­we, by w zaso­bach inter­ne­to­wych MuMy zna­la­zły się cie­ka­we arty­ku­ły, któ­re pan Bara­now­ski pisał dla cza­so­pi­sma „Nauczy­cie­le i Matematyka”.

***

W 2023 roku, w Roku Miko­ła­ja Koper­ni­ka, w trak­cie jed­nej z kon­fe­ren­cji, dr Karo­li­na Kar­piń­ska wygło­si­ła refe­rat pt. Miko­łaj Koper­nik jako mate­ma­tyk. Apa­rat mate­ma­tycz­ny De revo­lu­tio­ni­bus ze współ­cze­sne­go punk­tu widzenia.

W mar­cu 2024 r. został opu­bli­ko­wa­ny arty­kuł (roz­sze­rzo­na wer­sją ww. refe­ra­tu), w któ­rym mate­ma­ty­ka z dzie­ła Miko­ła­ja Koper­ni­ka zosta­ła przed­sta­wio­na przez dr Kar­piń­ską przy uży­ciu współ­cze­snych ozna­czeń i ter­mi­no­lo­gii. Autor­ka pisze: „Całe zaple­cze teo­re­tycz­ne potrzeb­ne do zro­zu­mie­nia mate­ria­łu z dzie­ła Koper­ni­ka znaj­du­je się w obec­nej pod­sta­wie pro­gra­mo­wej”. Moż­na się o tym prze­ko­nać po odna­le­zie­niu arty­ku­łu w Biblio­te­ce Nauki.

Arty­kuł ma ogrom­ną war­tość infor­ma­cyj­ną dla laików, zain­te­re­so­wa­nych pozna­niem histo­rii mate­ma­ty­ki. Może­my dowie­dzieć się na przy­kład tego, dla­cze­go Miko­łaj Koper­nik uwa­ża­ny jest za jed­ne­go z ojców try­go­no­me­trii i tego, że dowód twier­dze­nia sinu­sów dla trój­ką­tów sfe­rycz­nych był ory­gi­nal­nym dzie­łem Kopernika.

Co wię­cej, arty­kuł dr Kar­piń­skiej o Miko­ła­ju Koper­ni­ku jest zna­ko­mi­cie napi­sa­ny pod wzglę­dem dydak­tycz­nym. Jego lek­tu­rę moż­na śmia­ło pole­cić mło­dzie­ży, któ­ra lubi książ­ki popularnonaukowe.

Oto frag­ment arty­ku­łu przed­sta­wia­ją­cy twier­dze­nie sinu­sów dla trój­ką­ta sferycznego:

Tak jak na płasz­czyź­nie trzy punk­ty wyzna­cza­ją trój­kąt (pła­ski), tak na sfe­rze trzy punk­ty wyzna­cza­ją trój­kąt sfe­rycz­ny – jeże­li każ­de dwa z tych punk­tów (A, B, C) połą­czy­my odpo­wied­nim łukiem okrę­gu wiel­kie­go, to otrzy­ma­my trój­kąt sfe­rycz­ny ABC.

Przyj­mij­my ozna­cze­nia z rysun­ku, wów­czas boka­mi trój­ką­ta sfe­rycz­ne­go są te łuki okrę­gów wiel­kich prze­cho­dzą­cych przez każ­de dwa z jego wierz­choł­ków, któ­re na rysun­ku ozna­czo­ne są odpo­wied­nio: a, bc.
Boki mie­rzy­my w jed­nost­kach
mia­ry kąta, czy­li w stop­niach albo radia­nach. Dłu­gość boku trój­ką­ta sfe­rycz­ne­go jest rów­na mie­rze kąta (pła­skie­go), któ­ry jest opar­ty na tym boku a jego wierz­choł­kiem jest śro­dek sfe­ry. Suma boków trój­ką­ta sfe­rycz­ne­go zawie­ra się w prze­dzia­le od 0° do 360° (0° < a + b + c < 360°).
Kąty trój­ką­ta sfe­rycz­ne­go, ozn. α, β, γ, to kąty utwo­rzo­ne przez płasz­czy­zny prze­cho­dzą­ce przez boki tego trój­ką­ta i śro­dek sfe­ry:
180° < α + β + γ < 540°

Koper­nik roz­wią­zu­jąc trój­ką­ty sfe­rycz­ne sfor­mu­ło­wał sfe­rycz­ny odpo­wied­nik twier­dze­nia sinu­sów, czyli: 

\[
\small {\frac {\sin a}{\sin \alpha}}={\frac {\sin b}{\sin \beta}}={\frac {\sin c}{\sin γ},}
\]

a następ­nie go udowodnił. 
Samo twier­dze­nie sinu­sów dla trój­ką­tów sfe­rycz­nych było zna­ne wcze­śniej. Zosta­ło udo­wod­nio­ne przez Regio­mon­ta­nu­sa, ale Koper­nik tego nie wie­dział. W De revo­lu­tio­ni­bus prze­pro­wa­dził nowy, nie­zna­ny wcze­śniej dowód.

Trud­no sobie wyobra­zić, by w ser­wi­sie muma.edu.pl zabra­kło poglą­do­we­go przed­sta­wie­nia mate­ma­ty­ki Miko­ła­ja Koper­ni­ka. Mamy nadzie­ję, że pani Karo­li­na Kar­piń­ska w przy­szło­ści pomo­że nam w tym.

Obec­nie pani Karo­li­na Kar­piń­ska przy­go­to­wu­je mię­dzy­na­ro­do­wą kon­fe­ren­cję o histo­rii edu­ka­cji mate­ma­tycz­nej ICHME, któ­ra odbę­dzie się w War­sza­wie w dniach 16–20 września.

***

Wie­czo­rem był spa­cer, któ­re­go celem były Łazien­ki Królewskie.

Po dro­dze natknę­li­śmy się na praw­dzi­we­go smar­dza zwy­czaj­ne­go (Mor­chel­la escu­len­ta (L.) Pers.).

Uda­ło się nam zoba­czyć pawie na drze­wie przy brze­gu sta­wu, któ­ry ota­cza pałac Na Wyspie.
Na zdję­ciu w odbi­ciu zwier­cia­dla­nym trud­no je zapew­ne dostrzec.

***

W nocy we śnie znów mia­łem 13 lat i na rowe­rze zmie­rza­łem w kie­run­ku budyn­ków Cen­trum roz­ry­wek mate­ma­tycz­nych MuMa. Dostrze­głem w nie­da­le­kiej odle­gło­ści kład­kę o cechach ten­se­gri­ty, łączą­cą dwa budyn­ki, zaś na ścia­nie nad wej­ściem – zegar słoneczny.
Dotar­łem na czas! Przede mnie pasjo­nu­ją­ce zaję­cia – zapew­ne o geo­me­trii i syme­trii lub o try­go­no­me­trii Kopernika.

c.d.n.


1 Jan Bara­now­ski.
Jeden ze współ­za­ło­ży­cie­li Sto­wa­rzy­sze­nia Nauczy­cie­li Mate­ma­ty­ki. Przez wie­le lat w zespo­le reda­gu­ją­cym cza­so­pi­smo „Nauczy­cie­le i Matematyka”.
Autor wie­lu arty­ku­łów i warsz­ta­tów dla nauczy­cie­li, m.in. na temat prze­strze­ni trój- i czte­ro­wy­mia­ro­wej, poglą­do­wych spo­so­bów kształ­to­wa­nia wyobraź­ni mate­ma­tycz­nej, udzia­łu twór­czo­ści manu­al­nej i doty­kal­ne­go pozna­wa­nia w roz­wo­ju matematycznym.
Pasje to: geo­me­tria (zwłasz­cza geo­me­tria prze­strzen­na), este­ty­ka w twór­czo­ści mate­ma­tycz­nej, foto­gra­fia „chwy­ta­ją­ca” mate­ma­ty­kę „na gorą­cym uczyn­ku” w ota­cza­ją­cym nas świecie.
Muzy­ka, któ­rej słu­cha: klasyczna.

2 Dr Karo­li­na Karpińska.
Mate­ma­tyk. Histo­ryk mate­ma­ty­ki. Pra­cu­je w Insty­tu­cie Histo­rii Nauki PAN w Warszawie.
Autor­ka arty­ku­łów nauko­wych i popu­lar­no­nau­ko­wych na temat histo­rii edu­ka­cji mate­ma­tycz­nej, zwłasz­cza na zie­miach pol­skich w cza­sach zaborów.
W latach 2016–2018 publi­ko­wa­ła arty­ku­ły dla nauczy­cie­li w cza­so­pi­śmie „Mate­ma­ty­ka”.
Jeden z naj­now­szych arty­ku­łów poświę­ci­ła apa­ra­to­wi mate­ma­tycz­ne­mu De revo­lu­tio­ni­bus orbium coele­stium Miko­ła­ja Koper­ni­ka oraz jego recep­cji w naucza­niu szkol­nym reali­zo­wa­nym na zie­miach pol­skich od XVI do XXI wie­ku. Tekst ten moż­na zna­leźć w Biblio­te­ce Nauki. Wcze­śniej przy­go­to­wa­ła m.in. arty­kuł o pod­ręcz­ni­kach do mate­ma­ty­ki dla szkół śred­nich autor­stwa Ste­fa­na Bana­cha.
Wol­ny czas chęt­nie spę­dza w teatrze czy kinie. Z przy­jem­no­ścią odwie­dza wysta­wy w gale­riach sztu­ki (wśród jej ulu­bio­nych arty­stów są m.in. W. Kan­din­sky oraz Z. Beksiński).
Lubi stand-up. Inte­re­su­je się rów­nież ori­ga­mi modułowym.