Albert Einstein1 mawiał, że wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona. Wyobraźnia to ta umiejętność umysłowa, która pozwala przywoływać obrazy lub wytwarzać nowe i modyfikować je, obracać i zmieniać. Wyobraźnia jest niezwykle cenna jeśli weźmiemy pod uwagę jej twórczy charakter.
Instrukcję jak wspierać wyobraźnię dostarczył Walter W. Sawyer, który w książce Matematyka nauką przyjemną (1974, s. 26–27) napisał:
Trzeba wyobrazić sobie różne rzeczy, obracać je niejako w mózgu tak długo, dopóki każde pojęcie nie stanie się zupełnie jasne.
Gdy nauczymy się myśleć wyrazistymi obrazami, będziemy postępować naprzód szybko i bez wysiłku.
Organizowanie sytuacji, które skłaniają dzieci do wyobrażania sobie pewnych przedmiotów i układów jest kluczowe na wstępnych etapach rozwoju dziecka – w wieku przedszkolnym i szkolnym. Wtedy to kształtuje się orientacja przestrzenna, kombinatoryczne myślenie i intuicje geometryczne.
W tym artykule poprowadzę czytelnika przez proces tworzenia tego typu sytuacji. Na początku stwórzmy sytuację zadaniową wykorzystując łatwe do zdobycia przedmioty. Flamastry, długopisy i ołówki dobrze nadadzą się na początek. Przygotowując trzy identyczne takie podłużne przedmioty (będę od teraz nazywał je patyczkami) można ustalić wszystkie kombinacje ich ułożeń na płaskiej powierzchni. Dla ograniczenia liczby kombinacji założyłem, że przedmioty te będą ustawiane na wybranych bokach dwóch kwadratów tworzących prostokąt (jak płytka domino). Ta reguła sprawia, że liczba kombinacji ustawienia trzech patyczków ograniczy się do sześciu układów. Przedstawiam je poniżej, w tabeli. Wzory te można wydrukować i wyciąć lub z pomocą dziecka narysować je na karteczkach.
Tabela. Kombinacje ustawień trzech patyczków na płaskiej powierzchni. Teraz, gdy mamy już przedmioty manipulacji (trzy patyczki) oraz wszystkie możliwe ich kombinacje ułożeń możemy przystąpić do odtwarzania układów z kartek. Na początku układamy stos kart zakrytych i potasowanych i przystępujemy do utworzenia pierwszego układu, od którego rozpoczniemy zabawę. Wystarczy, że odsłonimy pierwszą kartę i odtworzymy widoczny na niej układ. Następnie odłożymy karteczkę na spód stosu kart. Teraz możemy rozpocząć zabawę. Zabawa będzie polega na wspólnym odsłanianiu kartki ze wzorem i zastanawianiu się jak zmienić układ patyczków, aby wyglądał tak, jak wzór na kartce.
Bywają dzieci, które podczas takiej sytuacji chcą zmienić cały układ, dlatego zniszczą układ patyczków i zaczną tworzyć nowy od początku. Jednak chcąc wytężyć dziecięce możliwości intelektualne – kombinatoryczne myślenie, orientację przestrzenną i wspierać wyobraźnię – można zachęcić je do zastanowienia się jak zmienić układ tak, aby wykonać jak najmniejszą liczbę ruchów.
W tym celu musimy wspólnie z dziećmi się zastanowić, co jest podobne w układzie patyczków i we wzorze na kartce. Ustalenie podobieństw pozwoli określić różnice, a te wskazać patyczki do przestawienia. Jeśli podobieństw jest niewiele, warto zwrócić dzieciom uwagę na możliwości obrócenia kartki ze wzorem tak, aby lepiej pasował do ułożonego układu patyczków na stole.
Odwracając kartkę o 90 stopni w lewo lub w prawo, albo zupełnie ustawiając ją odwrotnie (rotacja 180 stopni) może uda się znaleźć więcej podobieństw. Zwykle wystarczy jeden ruch, aby odtworzyć układ.
Gdy to się uda, kartkę z odtworzonym wzorem odkładamy pod stos i chwytamy następną kartę ze wzorem. Możemy też tworzyć nowy stos i odkładać zużyte karty – to jednak znacznie skróci zabawę.
Tak może toczyć się gra wspierająca rozwój dziecięcej wyobraźni z użyciem trzech podłużnych przedmiotów. Taką też aktywność opisałem pod nazwą gra Mamu-kości i bezpłatnie udostępniłem ją w Internecie2. Od powyższego opisu różni się tym, że wzory umieściłem na ściankach kostki. Drukując ją, wycinając i sklejające możemy rzucać kostką i odtwarzać te układy, które będą widoczne na wierzchniej ściance (jeśli wypadnie taki sam, rzucamy kostką ponownie). Druga różnica dotyczy możliwości utrudnienia sytuacji poprzez rzucanie dwiema kostkami i używanie pięciu patyczków. Po ułożeniu wzoru wyjściowego możemy starać się zrealizować od razu wzory z obu kostek w jednym układzie pięcioelementowych patyczków.
Opisana wcześniej gra to typowy przykład gry stolikowej. Jednak czynność odtwarzania wzorów może dotyczyć także przestrzeni domowego salonu, sali przedszkolnej czy klasy szkolnej. Wyobraźmy sobie, że zamiast patyczków będziemy wykorzystywać krzesła.
Ustawmy na środku pomieszczenia pięć krzeseł w rzędzie, a następnie – ustawiając je zawsze jedną ścianką do siebie (reguła ustawiania) – będziemy przestawiali je na dywanie. Na kartce możemy narysować wszystkie możliwe układy do odtworzenia. Będzie ich osiemnaście (patrz: załacznik). Taki pocięty stos kart można ułożyć w stos i – podobnie jak w przypadku gry Mamu-kości – odwzorowywać przy użyciu krzeseł.
Chcąc wprowadzić element rywalizacji między dziećmi można założyć, że każde z dzieci będzie samodzielnie odtwarzać układy. W tym celu gracz, który ułoży wzór musi udowodnić pozostałym, że układ krzeseł odzwierciedla obraz na karcie.
Dodatkowo można przyznawać punkty za zgodność ułożenia oparć krzeseł z tym, jak zostały one przedstawione na kartach ze wzorem. Za ułożenie wzoru przyznawane są punkty: 2 punkty za samo ułożenie wzoru i dodatkowo 1 punkt za zgodność usytuowania oparcia krzesła ze wzorem. Na przykład osoba otrzymuje 2 punkty za ułożenie wzoru i 2 punkty za zgodność dwóch oparć krzeseł. Ułożone wzory odkłada się na stos kart użytych. Gra kończy się w chwili, gdy kończą się karty. Wygrywa osoba, która zdobyła najwięcej punktów. Tego typu grę dzieci mogą rozgrywać w parach lub trójkach jednocześnie tworząc wiele grup rozgrywających w sali przedszkolnej lub klasie szkolnej. Taki opis gry przedstawiłem w grze Jupi3.
***
Opisane w tekście gry rozwijają wyobraźnię dziecka w różnych wymiarach: korzystając z długopisów i flamastrów (gra Mamu-kości) dziecko spogląda na układ z perspektywy latającego ptaka (z góry). Oglądając obrazki na kartach jego widok mniej-więcej pokrywa się z tym, co widzi na powierzchni stołu. Inaczej jest, gdy wykorzystujemy krzesła (gra Jupi). Dziecko przechadza się pomiędzy nimi, dlatego nie ma możliwości oglądać układu z perspektywy ptaka. Dostrzeganie podobieństw między wzorami na obrazkach a układem krzeseł wymaga od niego dodatkowej czynności wyobrażania sobie układu od góry. Tego typu spojrzenie to forma uogólnienia, które możemy młodszym dzieciom ułatwić pozwalając wejść na stół lub drabinę, aby zobaczyć układ przedmiotów.
Wyobraźnię dziecka można rozwijać w różnych kierunkach. Można użyć większej liczby patyczków, można użyć trójkątnych obrazków lub sześciennych klocków. Każda z tych wersji gry w inny sposób rozwija dziecięcą wyobraźnię.
Dr hab. Jan Amos Jelinek jest profesorem Akademii Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej, kierownikiem Zakładu Edukacji dla Zrównoważonego Rozwoju. Zajmuje się badaniem rozwoju poznawczego dzieci dla organizowania skutecznych sytuacji edukacyjnych, jest autorem publikacji poświęconych wspieraniu rozwoju dzieci poprzez gry.
Przypisy
- Einstein A. (1931), Cosmic Religion: With Other Opinions and Aphorisms, Quoted, Covici-Friede, s. 97.
- Pod adresem strony http://dzieciecafizyka.pl/gry/
- Pierwsza wersja gry została opublikowana na stronie http://dzieciecafizyka.pl/gry/